Lech Poznań wygrał wyścig z Rakowem Częstochowa i Hammerby IF o Gisliego Thordarsona. To 20-letni defensywny pomocnik reprezentujący dotychczas barwy Vikingur Reykjavik. Jest uważany za jednego z bardziej utalentowanych młodych piłkarzy w islandzkim futbolu. Wiele wskazuje na to, że ta relatywnie wczesna aktywność Lecha Poznań na rynku transferowym może przynieść coś naprawdę pozytywnego.
Przez ostatnie kilka dni z marazmu zimowej przerwy – raczej nie obfitującej w transfery na polskim podwórku – wyrwały nas informacje o zainteresowaniu dwóch polskich klubów wschodzącą gwiazdą islandzkiej piłki. Na celowniku Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa znalazł się bowiem Gisli Thordarson. Postać dla nas anonimowa, jednakże w Islandii postrzegana za niemały talent. Islandczyk finalnie wybrał grę dla Dumy Wielkopolski. Lech Poznań zapłaci Islandczykom 500-600 tysięcy euro.
Testy przed transferem do Lecha Poznań rozpoczął Gisli Thordarson 🇮🇸🔛 Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to reprezentant islandzkiej młodzieżówki podpisze z Kolejorzem 4,5-letni kontrakt. pic.twitter.com/sjfIoCJIXA
— Lech Poznań (@LechPoznan) January 7, 2025
Kim jest Gisli Thordarson?
Gisli Thordarson jest wychowankiem islandzkiego Breidablik. Stamtąd trafił do juniorskiej drużyny Bolognii, gdzie jego klubowym kolegą był obecny reprezentant Polski, Kacper Urbański. Następnie wrócił do ojczyzny i został piłkarzem Vikinguru.
W poprzednim sezonie zanotował łącznie 44 występy, w których strzelił 2 gole i zaliczył 3 asysty. Średnio na 90 minut notuje 75 kontaktów z piłką, 2 udane dryblingi, 4 celne długie podania oraz 1 stworzoną okazję.
Może pochwalić się już imponującymi osiągnięciami jak na lokalne, islandzkie warunki. Sięgał po mistrzostwo Islandii, superpuchar i dwa puchary Islandii. W jego CV widnieją już występy w Europejskich Pucharach i doświadczenie w renomowanej szkółce Bologni. Ma zaledwie 20 lat. Na koniec sezonu portal Fótbolti.net wybrał go jako najbardziej obiecującego zawodnika ligi.
– Przyśpieszenie, szybkość i podania – to są główne atuty Gísliego Gottskálka. Jak na 20-latka wykazuje dużą „mądrość” piłkarską, świetnie pilnuje swoich pozycji, dobrze się ustawia – tak o Gislim Gottskalku Thordarsonie opowiada Piotr Giedyk, ekspert w dziedzinie islandzkiego futbolu prowadzący stronę Piłkarska Islandia.
Sensacyjne zwycięstwo nad Cercle Brugge. W roli głównej: Gisli Thordarson
Gisli Thordarson szerszej publiczności pokazał się w spotkaniu Vikingur Reykjavik z Cercle Brugge. Islandczycy sensacyjnie pokonali faworyzowanych rywali 3-1, a Thordarson był uważany za jednego z głównych architektów tego sukcesu. Zanotował jedną, imponującą asystę, ponadto zaliczył 100% celnych długich podań (4/4), 75% celnych podań ogółem, 3 udane dryblingi, a także wywalczył rzut karny.
Oczywiście, cała drużyna Vikinguru Reykjavik weszła na wyżyny swoich możliwości, ale Gisli Thordarson bez dwóch zdań zasługuje na dodatkowe wyróżnienie. Emanuje boiskową inteligencją, spokojem, jednak na stanowienie o sile takiego klubu jak Lech Poznań może być jeszcze za wcześnie.
Jak szybko (i czy w ogóle) odpali Gisli Thordarson?
– Moim zdaniem Gísli Gottskálk może mieć problem, by od razu zaistnieć w Polsce. Jest to dla niego oczywiście świetna szansa i okazja, chociaż według niektórych Islandczyków lepiej by się stało, by przeszedł teraz do Skandynawii, a nie do Polski. Według mnie powinien zostać jeszcze rok lub półtora roku na Islandii. Podobne przykłady innych utalentowanych zawodników często pokazują, że młodzi Islandczycy jednak za szybko wybywają za granicę, a potem wracają na Islandię pograć jeszcze ten sezon lub dwa – wskazuje Piotr Giedyk
Poniekąd wpisuje się to w politykę transferową Lecha Poznań, który lubi inwestować piłkarzy wymagających cierpliwości. Doskonałym tego przykładem jest Afonso Sousa, który w tym sezonie jest zdecydowanie jednym z najlepszych graczy całej PKO Ekstraklasy. Pamiętamy, że wcześniej przegrywał walkę o skład z nachalnie promowanym przez sztab i władze „Kolejorza” Filipem Marchwińskim. Gdy dostawał szansę, zazwyczaj nie pokazywał niczego zachwycającego, nękały go także urazy.
Nie od razu zaistniał także Kristoffer Velde, ale i na Jespera Karlstroma, w którego miejsce sprowadzono Thordarsona, trzeba było trochę poczekać. Niewykluczone, że Thordarson będzie jednym z piłkarzem, który będzie wymagał nieco czasu, by zaaklimatyzować się w Poznaniu i wejść na piłkarsko wyższy poziom.
– Z całą pewnością Gísli ma potencjał, by grać w dużych, europejskich drużynach i pokazywać się z dobrej strony również na arenie międzynarodowej – dodaje Piotr Giedyk.
Imponujący wzrost, okazały piłkarski warsztat
GUNNAR VATNHAMAR DOUBLED THE LEAD WITH A GREAT HEADER!!!
GÍSLI GOTTSKÁLK ÞÓRÐARSON 🇮🇸(2004) WITH A GREAT ASSIST!!!pic.twitter.com/mUAaKTyft7— Football Report (@FootballReprt) October 25, 2024
Dysponuje niezłą szybkością, przyjemnym dla oka dryblingiem, potrafi posłać celne, progresywne podanie otwierające ofensywnym graczom drzwi do bramki. Jest dobrze zbudowany, mierzy 191 cm, więc w pojedynkach fizycznych, walce „bark w bark” powinien radzić sobie naprawdę przyzwoicie. Na islandzkich boiskach wykorzystuje swoje indywidualne predyspozycje i zapewne atut wzrostu Islandczyka będzie czymś, co Niels Friederiksen jakoś w zespół wkomponuje.
Vi tar en närmre titt på ryktade 20-åriga isländska mittfältaren Gísli Thórdarson. Behärskar många delar av spelet samtidigt som det finns spets. Fortsatt en del att förbättra, men här finns en väldigt fin grund att jobba med.
(Klipp från ECL 24′ – med boll).
💚🤍#Hammarby pic.twitter.com/u1V4zGk2Sd— Bajenkunnig (@BajenKunnige) January 3, 2025
Wiemy, że Ekstraklasa wciąż jest fizyczną ligą. Niemniej, ku naszej radości pojawia się w niej przestrzeń na ekspozycje nienagannej urody technicznych popisów. W rundzie jesiennej często autorami tychże popisów byli piłkarze Lecha Poznań. Sztandarowy przykład to piękna akcja Lecha Poznań zwieńczoną golem Afonso Sousy na 3:2 przeciwko Legii Warszawa.
Transfer pod Friederiksena?
Cała charakterystyka Gisliego Thordarsona wpasowuje się w wizję Nielsa Friederiksena – zakłada ona Lecha dominującego pod polem karnym rywala, grającego niezwykle efektownie, efektywnie i skutecznie. Bez dwóch zdań, jest dużo pewniejszym zastępstwem Karlstroma niż Stjepan Loncar, który nie sprawdził się na Bułgarskiej i został błyskawicznie skreślony przez duńskiego szkoleniowca.
Tak jak twierdzi Piotr Giedyk z Piłkarskiej Islandii, Thordarson od razu nie będzie gwiazdą Lecha Poznań, ale kibice nie powinni się martwić – rola zmiennika Antoniego Kozubala tudzież Radosława Murawskiego będzie naturalnym pierwszym krokiem w procesie aklimatyzacji. W świetle informacji, które naświetlają nam piłkarską osobowość Thordarsona, możemy przewidywać, że obserwacja procesu rozwoju Islandczyka pod batutą Friederiksena i Tjemelanda powinna być fascynująca.
I dobrze, bo ta liga potrzebuje ciekawych piłkarzy z pewnym warsztatem i potencjałem, który mogą uwolnić. Thordarson w te oczekiwania na razie się wpisuje. Niepokoić może fakt, iż w Islandii Thordarson ma do czynienia ze sztuczną murawą. Przejście na naturalną nawierzchnie może wiązać się z problemami w aklimatyzacji. Pocieszającym jest fakt, iż z takimi boiskami miał już okazje zetknąć się w Lidze Konferencji Europy. Gra przekonywująco.
Gisli Thordarsen powinien być co najmniej soldiny
Kibice Vikingura rozpływają się nad Islandczykiem. Uważają go za fantastycznego piłkarza, dużo dojrzalszego niż wskazywałby na to data urodzenia. Nawet pewne wyrywki z meczów eksponują wykrystalizowaną piłkarską intuicje i pewien spryt, także ogromnie istotny.
Vikingur Reykjavik’s Gísli Gottskálk Þórðarson is going places.
Only 20 years old but plays like he’s at least 5 years older.
He’s been fantastic this season – he’ll be even better next year.
Massive talent who will be linked with big clubs in no time (if he’s not already). pic.twitter.com/SGTBxog9ID
— C. C. Blyth (@ReindeerHotdog) October 24, 2024
Pozostaje zatem czekać, aż Gisliego Gottskalka Thordarsona zweryfikuje boisko. Póki co zapowiada się nieźle. Sprowadzenie Alexa Douglasa ubiegłego lata być może umocniło wiarę w scouting Lecha. Umiejętność odnajdywania piłkarskich perełek w nieoczywistych miejscach jest niezwykle pożądana w procesie budowy ambitnego klubu, który chce zaistnieć w piłkarskiej elicie.
Oczywiście, złośliwi powiedzą, że w tym samym oknie transferowym na Bułgarską przyszły takie tuzy jak Bryan Fiabema, Ian Hoffman czy Daniel Hakans, też z miejsc raczej mniej oczywistych. Niemniej Thordarson w przeciwieństwie do wymienionej trójcy ma już przed przybyciem do klubu pewne argumenty przemawiające na jego korzyść.